Zespół 200 kapłanów komentuje Ewangelię na dzień
200 kapłanów komentuje Ewangelię na dzień
Rozważanie Ewangelii na dziś
Ewangelia na dziś + homilia (300 słów)
»Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po prawicy mojej, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się serce moje i rozradował się język mój, także i ciało moje spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim«”.
Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, bo serce napomina mnie nawet nocą. Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje,
Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje, a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie, bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.
Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię Twojej radości i wieczną rozkosz po Twojej prawicy.
On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało». Zapytał ich: «Cóż takiego?» Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».
Na to On rzekł do nich: «O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił».
Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?» W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba.
«Tego samego dnia»
Rev. D. Jaume GONZÁLEZ i Padrós (Barcelona, Hiszpania)Dzisiaj rozpoczynamy proklamację Ewangelii od słów: «Tego samego dnia [w niedzielę]» (Łk 24,13). Tak, wciąż jest niedziela. Pascha – jak mówią – jest wielką piędziesięciodniową niedzielą. Ah, gdybyśmy znali znaczenie tego dnia w życiu chrześcijan! «Słusznie zatem można powiedzieć za autorem homilii z IV stulecia (Pseudo-Euzebiusz z Aleksandrii), że «dzień Pana» jest «Panem dni». Niedziela jest bowiem dla chrześcijan najstarszym i pierwszym dniem świątecznym (Święty Jan Paweł II). Niedziela jest dla nas niczym matczyne łono, kołyska, celebracja, domowe ognisko czy też pokarm pielgrzymi. Gdybyśmy dostrzegli światło i poezję którą ze sobą niesie! Wówczas byśmy razem z męczennikami pierwszych wieków wyznali: «Nie możemy żyć bez niedzieli!».
Jednak, gdy dzień Pański traci swoją doniosłość w naszym życiu, także „Pan dni” doznaje zaćmienia, i stajemy się pragmatyczni i „poważni” do tego stopnia, że ufamy tylko naszym projektom i przewidywaniom, planom i strategiom; wówczas, nawet sama wolność, z którą działa Bóg jest dla nas motywem do zgorszenia i oddalenia. Ignorując zadziwienie zamykamy się na oświecającą manifestację Bożej chwały, i wszystko przechodzi w zmierzch rozczarowania, niczym preludium nieskończonej nocy, gdzie życie wydaję się potępieniem na wieczną bezsenność.
Bez wątpienia, Ewangelia głoszona pośród niedzielnego zgromadzenia jest zawsze anielskim orędziem objaśniającym serca nierozumne, i nieskore do wierzenia (por. Łk 24,25), i dlatego jest delikatna, a nie wybuchowa, która raczej oświeca, a nie oślepia. Jest Życiem Zmartwychwstałego, które Duch nam przekazuje w Słowie i łamanym Chlebie, zawsze biorąc pod uwagę nasze wędrowanie, kroczkami małymi i nie zawsze dobrze stawianymi.
Co niedziela wspominamy że Jezus «wszedł, aby zostać z nimi» (Łk 24,29), z nami. Rozpoznałeś Go dziś, chrześcijaninie?