Zespół 200 kapłanów komentuje Ewangelię na dzień
200 kapłanów komentuje Ewangelię na dzień
Rozważanie Ewangelii na dziś
Ewangelia na dziś + homilia (300 słów)
Potem Jakub wyruszył z Beer-Szeby. Synowie Izraela umieścili ojca swego, Jakuba, swe dzieci i żony na wozach, które faraon przysłał dla przewiezienia go. Zabrali też swe trzody i swój dobytek, który nabyli w Kanaanie. Tak przybył Jakub do Egiptu wraz z całym swym potomstwem: wziął ze sobą do Egiptu synów, wnuków, córki i wnuczki, całe swe potomstwo.
Wysłał on przed sobą Judę do Józefa, aby ten mógł go wyprzedzić do Goszen przed ich przybyciem. A gdy przybyli do ziemi Goszen, Józef kazał zaprząc do swego wozu i wyjechał na spotkanie Izraela, ojca swego, do Goszen. Kiedy zobaczył go, rzucił mu się na szyję i długo szlochał na jego szyi. Wreszcie Izrael odezwał się do Józefa: „Teraz mogę już umrzeć, skoro zobaczyłem ciebie, że jeszcze żyjesz”.
Pan zna dni postępujących nienagannie, a ich dziedzictwo trwać będzie na wieki. W czasie klęski nie zaznają wstydu, w dniach głodu zostaną nasyceni.
Odstąp od złego, czyń dobrze, abyś mógł przetrwać na wieki. Gdyż Pan miłuje sprawiedliwość i nie opuszcza swych świętych.
Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana, On ich ucieczką w czasie utrapienia. Pan ich wspomaga i wyzwala, wyzwala od występnych i zachowuje, On bowiem jest ich ucieczką.
Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy.
«Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia»
P. Josep LAPLANA OSB Monje de Montserrat (Montserrat, Barcelona, Hiszpania)Dzisiaj Ewangelia podkreśla trudności i sprzeczności, które chrześcijanie będą cierpieć przez Chrystusa i Jego Ewangelię, a jak powinni je znosić i wytrwać do końca. Jezus obiecał: «oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28,20); ale nie obiecał łatwej drogi, wręcz przeciwnie, powiedział: «Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia» (Mt 10,22).
Kościół i świat to dwie rzeczywistości w “trudnym” współistnieniu. Świat, który Kościół ma zwrócić w kierunku Jezusa Chrystusa, nie jest neutralną rzeczywistością, jak wosk czekający na pieczęć, która nada mu formę. Tak byłoby tylko wtedy, gdyby nie było historii grzechu między stworzeniem człowieka i jego odkupieniem. Świat, jako struktura oderwana od Boga, posłuszna jest innemu panu, którego Ewangelia Jana nazywa “panem tego świata”, nieprzyjaciel duszy, któremu chrześcijanin zaprzysiągł —w dniu chrztu— nieposłuszeństwo, konfrontację, aby należeć wyłącznie do Pana i Matki Kościoła, który zrodził się w Jezusie Chrystusie.
Ale ochrzczony żyje w tym świecie, a nie w innym, nie wyrzekł się obywatelstwa tego świata ani nie odmawia swojego uczciwego wkładu, aby utrzymać go i poprawić; obowiązki obywatelskie są również obowiązkami chrześcijańskimi; płacenie podatków jest obowiązkiem sprawiedliwości dla chrześcijanina. Jezus powiedział, że my jego zwolennicy jesteśmy w świecie, ale nie ze świata (por. J 17.14-15). Nie należymy do świata bezwarunkowo, całkowicie należymy tylko do Jezusa Chrystusa i Kościoła, prawdziwa ojczyzna duchowa, która jest tu na ziemi i pokonuje barierę czasu i przestrzeni, abyśmy wylądowali na ostatecznej ojczyznie nieba.
To podwójne obywatelstwo nieuchronnie zderza się z siłami grzechu i domeny, które poruszają mechanizmy ziemskie. Przeglądając historię Kościoła, Newman mówił, że «prześladowanie jest znakiem Kościoła i prawdopodobnie najbardziej trwałym ze wszystkich».