Zespół 200 kapłanów komentuje Ewangelię na dzień
200 kapłanów komentuje Ewangelię na dzień
Rozważanie Ewangelii na dziś
Ewangelia na dziś + homilia (300 słów)
Pan uczynił upartym serce faraona, króla egipskiego, który urządził pościg za Izraelitami. Ci jednak wyszli swobodnie. Egipcjanie więc ścigali ich i dopędzili obozujących nad morzem.
A gdy się przybliżył faraon, Izraelici podnieśli oczy i ujrzawszy, że Egipcjanie ciągną za nimi, ogromnie się przerazili. Izraelici podnieśli głośne wołanie do Pana. Rzekli do Mojżesza: «Czyż brakowało grobów w Egipcie, że nas tu przyprowadziłeś, abyśmy pomarli na pustyni? Cóż uczyniłeś nam przez to, że wyprowadziłeś nas z Egiptu? Czyż nie mówiliśmy ci wyraźnie w Egipcie: Zostaw nas w spokoju, chcemy służyć Egipcjanom? Lepiej bowiem nam było służyć im, niż umierać na tej pustyni».
Mojżesz odpowiedział ludowi: «Nie bójcie się! Pozostańcie na swoim miejscu, a zobaczycie zbawienie od Pana, jakie zgotuje nam dzisiaj. Egipcjan bowiem, których widzicie teraz, nie będziecie już nigdy oglądać. Pan będzie walczył za was, a wy pozostaniecie spokojni».
Pan rzekł do Mojżesza: «Czemu głośno wołasz do Mnie? Powiedz Izraelitom, niech ruszają w drogę. Ty zaś podnieś swą laskę i wyciągnij rękę nad morze, i rozdziel je na dwoje, a wejdą Izraelici w środek morza na suchą ziemię. Ja natomiast uczynię upartymi serca Egipcjan, tak że pójdą za nimi. Wtedy okażę moją potęgę wobec faraona, całego wojska jego, rydwanów i wszystkich jego jeźdźców. A gdy okażę moją potęgę wobec faraona, jego rydwanów i jeźdźców, wtedy poznają Egipcjanie, że Ja jestem Pan».
Pan, wojownik potężny, «Ten, który jest», brzmi Jego imię. Rzucił w morze rydwany faraona i wojsko jego, wybrani wodzowie legli w Morzu Czerwonym.
Przepaści ich ogarnęły, jak głaz runęli w głębinę. Uwielbiona jest potęga prawicy Twej, Panie, prawica Twa, o Panie, starła nieprzyjaciół.
«Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie»
Rev. D. Lluís ROQUÉ i Roqué (Manresa, Barcelona, Hiszpania)Dzisiaj kontemplujemy w Ewangelii niektórych nauczycieli Prawa i faryzeuszy liczących na to, że Jezus potwierdzi Swoje boskie pochodzenie jakimś cudownym znakiem (por. Mt 12,38). Dokonał już wielu, wystarczająco, aby potwierdzić nie tylko że pochodzi od Boga, ale że jest Bogiem. Ale pomimo licznych cudów, nie wystarczało im: nie ważne ile by dokonał, nie uwierzyliby.
Jezus, w proroczym tonie, korzystając z cudownego znaku Starego Testamentu, ogłasza Swą śmierć, pogrzeb i zmartwychwstanie: «Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi» (Mt 12,40), wychodząc stamtąd pełen życia.
Ci z Niniwy, przez nawrócenie i pokutę, odzyskali swoją przyjaźń z Bogiem. My także, przez nawrócenie, pokutę i chrzest zostaliśmy pogrzebani z Chrystusem, i żyjemy dla Niego i w Nim, teraz i na zawsze, zrobiwszy prawdziwy krok “paschalny”: przejście ze śmierci do życia, z grzechu do łaski. Uwolnieni z niewoli szatana, stajemy się dziećmi Bożymi. To “wielki cud”, który ilustruje naszą wiarę i nadzieję do życia miłując jak Bóg chciał, aby w pełni posiąść Boga Miłości.
Wielki cud, zarówno ten Wielkanocny Jezusa, jak i ten nasz przez chrzest. Nikt go nie widział, bo Jezus wyszedł z grobu, pełen życia, i my z grzechu, pełni boskiego życia. Wierzymy i żyjemy unikając popadania w niewiarę tych, którzy chcą zobaczyć, aby uwierzyć, lub tych, którzy chcieliby Kościół bez tej nieprzejrzystości ludzi, którzy go tworzymy. Niech nam starczy fakt Wielkanocny Chrystusa, który tak głęboko dotyka wszystkich ludzi i całego stworzenia, i jest powodem tylu “cudów łaski”.
Dziewica Maryja zaufała Słowu Bożemu, i nie musiała biec do grobu, aby namaścić ciało swego Syna, i aby sprawdzić pusty grób: po prostu uwierzyła i “zobaczyła”.
Myśli na dzisiejszą Ewangelię
«Bóg nie powstrzymał śmierci przed oddzieleniem duszy od ciała Syna, zgodnie z koniecznym porządkiem natury. Ale zjednoczył je na nowo przez Zmartwychwstanie, aby sam Syn był osobiście miejscem spotkania śmierci i życia» (św. Grzegorz z Nazjanzu)
«Znakiem, który obiecuje Jezus, jest przebaczenie przez swą śmierć i Zmartwychwstanie. Znakiem, który obiecuje Jezus, jest Jego miłosierdzie. Tak więc prawdziwym znakiem Jonasza jest ten znak, który daje nam pewność, że zostaniemy zbawieni przez krew Chrystusa» (Franciszek)
«Chrzest, którego pierwotnym i pełnym znakiem jest zanurzenie, oznacza rzeczywiście zstąpienie do grobu chrześcijanina, który z Chrystusem umiera dla grzechu ze względu na nowe życie (…)» (Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 628)