Zespół 200 kapłanów komentuje Ewangelię na dzień
200 kapłanów komentuje Ewangelię na dzień
Rozważanie Ewangelii na dziś
Ewangelia na dziś + homilia (300 słów)
On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur, wrogość. W swym Ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego, nowego człowieka, wprowadzając pokój, i aby tak jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.
A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.
Łaska i wierność spotkają się ze sobą, ucałują się sprawiedliwość i pokój. Wierność z ziemi wyrośnie, a sprawiedliwość spojrzy z nieba.
Pan sam obdarzy szczęściem, a nasza ziemia wyda swój owoc. Przed Nim będzie kroczyć sprawiedliwość, a śladami Jego kroków zbawienie.
«A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci»
Rev. D. Miquel VENQUE i To (Solsona, Lleida, Hiszpania)Dzisiaj powinniśmy skupić się na słowach Jezusa: «A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze» (Łk 12,36). Co za radość odkryć, że nawet będąc grzesznikiem, ja sam otworzę drzwi Panu, gdy przyjdzie! Tak, w chwili śmierci to ja otworzę drzwi lub je zamknę, nikt nie może zrobić tego za mnie. «Bądźmy przekonani o tym, że Bóg będzie nas rozliczać nie tylko z naszych czynów i słów, ale także z tego jak wykorzystaliśmy czas» (św. Grzegorz z Nazjanzu).
Stać w drzwiach z szeroko otwartymi oczami jest kluczowym podejściem i w moim zasięgu. Nie mogę się rozpraszać. Rozpraszanie kończy się stratą celu, jest dążeniem do pójścia do nieba, ale bez prawdziwej woli; to puszczanie baniek mydlanych, bez zaangażowanej i określonej chęci. Mieć nałożony fartuch znaczy być w kuchni, przygotowanym w najdrobniejszym szczególe. Mój ojciec, rolnik, mówił, że nie można siać jeśli gleba jest "rozgniewana"; aby mieć dobry zbiór należy przechadzać się przez pole i w skupieniu dotykać nasion.
Chrześcijanin nie jest rozbitkiem bez kompasu, wie skąd przychodzi, dokąd idzie i jak dotrzeć; zna cel, sposób w jaki przejść i trudności jakie mogą go napotkać. Mieć to stale na uwadze pomoże nam być czujnym i otworzyć drzwi, gdy Pan nas zawoła. Wezwanie do czujności i odpowiedzialności jest często powtarzane przez Jezusa, z dwóch oczywistych powodów: ponieważ Jezus nas kocha i “budzi”; kto miłuje nie zaśpi. I ponieważ wróg, diabeł, nie przestaje nas kusić. Myśl o niebie i piekle nie może odciągać nas od obowiązków codziennego życia, ale jest zdrową i urzeczywistnioną myślą, i zasługuje na gratulacje od Pana: «Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie» (Łk 12,38). Jezu, pomóż mi żyć uważnie i czujnie każdy dzień, zawsze Cię kochając.