Nasza strona wykorzystuje pliki cookie w celu poprawy komfortu użytkowania. Zalecamy zaakceptowanie jego użycia, aby w pełni korzystać z nawigacji

Rozważanie Ewangelii na dziś

Ewangelia na dziś + homilia (300 słów)

XII Sobota okresu zwykłego
Ściągnij
Pierwsze Czytanie (Rdz 18,1-15): Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia. Abraham, spojrzawszy, dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich, podążył od wejścia do namiotu na ich spotkanie. A oddawszy im pokłon do ziemi, rzekł: «O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi! Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami. Ja zaś pójdę wziąć nieco chleba, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi waszego». A oni mu rzekli: «Uczyń tak, jak powiedziałeś».

Abraham poszedł więc śpiesznie do namiotu Sary i rzekł: «Prędko zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki». Potem Abraham podążył do trzody i wybrawszy tłuste i piękne cielę, dał je słudze, aby ten szybko je przyrządził. Po czym, wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone cielę, postawił przed nimi, a gdy oni jedli, stał przed nimi pod drzewem.

Zapytali go: «Gdzie jest twoja żona, Sara?» – Odpowiedział im: «W tym oto namiocie». Rzekł mu jeden z nich: «O tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja zaś żona, Sara, będzie miała wtedy syna».

Sara przysłuchiwała się u wejścia do namiotu, które było tuż za Abrahamem. Abraham i Sara byli w bardzo podeszłym wieku. Toteż Sara nie miewała przypadłości właściwej kobietom. Uśmiechnęła się więc do siebie i pomyślała: «Teraz, gdy przekwitłam, mam doznawać rozkoszy, i mój stary mąż?»
Pan rzekł do Abrahama: «Dlaczego to Sara śmieje się i myśli: Czy naprawdę będę mogła rodzić, gdy już się zestarzałam? Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej porze wrócę do ciebie, a Sara będzie miała syna».

Wtedy Sara zaparła się, mówiąc: «Wcale się nie śmiałam» – bo ogarnęło ją przerażenie. Ale Pan powiedział: «Nie. Śmiałaś się!»
Psalm Responsoryjny: Łk 1
R/. Bóg zawsze pomny na swe miłosierdzie.
Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.

Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest święte. Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją.

Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie.
Śpiew przed Ewangelią (Mt 8,17): Alleluja, alleluja, alleluja. Jezus wziął na siebie nasze słabości i dźwigał nasze choroby. Alleluja, alleluja, alleluja.
Tekst Ewangelii (Mt 8,5-17): Gdy wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi» Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go». Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź!" - a idzie; drugiemu: "Chodź tu!" - a przychodzi; a słudze: "Zrób to!" - a robi». Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: «Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz - w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów». Do setnika zaś Jezus rzekł: «Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś». I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.

Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową, leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją opuściła. Wstała i usługiwała Mu. Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.

«Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie»

Rev. D. Xavier JAUSET i Clivillé (Lleida, Hiszpania)

Dzisiaj w Ewangelii widzimy miłość, wiarę, zaufanie i pokorę centuriona, który czuje prawdziwy szacunek do swojego sługi. Tak bardzo się nim przejmuje, że jest zdolny ukorzyć się przed Jezusem i prosić go: «Panie, mój sługa leży w domu spraraliżowany i bardzo cierpi» (Mt 8,6). Ta prośba za drugim, szczególnie za sługą, spotyka się z szybką odpowiedzią Jezusa: «Przyjdę i uzdrowię go» (Mt 8,7). A dalej wszystko sprowadza się do serii aktów wiary i zaufania. Centurion nie czuje się godzien, ale wraz z tym uczuciem okazuje wiarę w Jezusa wobec wszystkich, którzy byli tam obecni, i to w taki sposób, że Jezus mówi: «U nikogo w Izaraleu nie znalazłem tak wielkiej wiary» (Mt 8,10).

Moglibyśmy spytać, co skłania Jezusa do uczynienia takiego cudu. Ile razy prosimy i wydaje nam się, że Bóg nas nie słucha!, przy czym wiemy, że Bóg zawsze nas słucha. A więc o co chodzi? Uważamy, że dobrze prosimy, ale czy robimy to tak, jak centurion? Jego modlitwa nie jest egoistyczna, ale pełna miłości, pokory i zaufania. Piotr Chryzolog mówi: «Siła miłości nie liczy się z możliwościami (...). Miłość nie poddaje się, nie zastanawia się, nie zważa na racje. Miłość nie jest zwątpieniem wobec niemożliwego, żadna trudność nie wzbudza w niej lęku». Czy taka jest moja modlitwa?

«Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój...» (Mt 8,8). Taka jest odpowiedź centuriona. Czy takie są nasze uczucia? Czy taka jest nasza wiara? «Tylko wiara może uchwycić ten cud, ta wiara jest fundamentem i podstawą na tyle, na ile przekracza nasze doświadczenie i naturalne poznanie» (Święty Maksym). Jeśli tak będzie, ty również usłyszysz: «‘Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś’. I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie» (Mt 8,13).

Święta Maryjo, Dziewico i Matko!, nauczycielko wiary, nadziei i miłości; naucz nas modlić się tak, by Pan dał nam to, czego poptrzebujemy.